Translate

piątek, 27 grudnia 2013

Wywiady z babciami i dziadkami o dawnych zabawach

Uczniowie klasy V i VI rozpoczęli przeprowadzać wywiady ze swoimi dziadkami i babciami o ich dzieciństwie i zabawach z dziecięcych lat. 

Wywiad z Marią Chrzan, babcią Natalii


-Cześć babciu , chciałabym Ci zdać kilka pytań .
-Słucham Cię Natalio .
-Tematem naszej rozmowy będą zabawy ,które pamiętają nasi dziadkowie z dzieciństwa .Czy mogłabyś coś mi o tym opowiedzieć?

- Bawiliśmy się w wiele zabaw . Między innymi :
- ,,w chowanego’’ ;
- ,,w głupiego Jasia’’ ;
- ,,ciepło - zimno’’ ;
- ,,ciuciu - babkę ‘’.
- Czy mogłabyś opowiedzieć o paru z nich ?
- To była wesoła zabawa . Wiązaliśmy oczy jednej osobie  , kręciliśmy ją dookoła  , a pierwszy złapany był następną  ,,ciuciu –babką’’ .
-Dziękuje za wywiad .
-Proszę bardzo .Było bardzo miło .


Wywiad z babcią Asi Bratek:

Babciu masz 87 lat , opowiedz mi jak było za czasów twojej młodości , gdy byłaś w moim wieku?
We wsi w której mieszkałam była mała szkoła , do której codziennie musieliśmy chodzić na nogach prawie trzy kilometry w jedną stronę. Uczyliśmy się wszyscy razem w jednej klasie , a wszystkich przedmiotów uczył jeden nauczyciel , mieliśmy jeden zeszyt do wszystkiego i jeden ołówek , a na książki nie wszystkich było stać.
A jak radziliście sobie zimą?
Dawniej to były zimy , nie to , co teraz. Śniegi były takie , że tunele trzeba było kopać żeby z domu wyjść , a jak były duże mrozy , to zamykano szkołę i siedzieliśmy w domu przy piecu. Zimą rodzice czasami na zmianę wozili nas do szkoły saniami , zaprzęgniętymi w konie.
Co robiliście po szkole?
Latem musieliśmy pomagać rodzicom w polu , bo wszystko robiło się ręcznie , pasaliśmy krowy , pilnowaliśmy młodszego rodzeństwa , każdy miał jakieś obowiązki. Zimą siadaliśmy przy piecu i słuchaliśmy , jak dziadek opowiadał o swoich czasach i o wojnie. Czasem mama pozwalała mi prządz wełnę.
Jak spędzaliście święta Bożego Narodzenia?
Święta Bożego Narodzenia to był , dla nas dzieci  , najweselszy czas. Sami robiliśmy ozdoby na drzewko z orzechów , jabłek , i ciastek. Tata przynosił z lasu choinkę i wszyscy ją stroiliśmy. Mama z babcią gotowały potrawy na kolację wigilijną. Było bardzo skromnie , ale wszystko o wiele lepiej smakowało niż teraz.
Czy przychodził do was Mikołaj?

Nikt go nie widział , ale zawsze pod poduszką były jakieś prezenty. Najczęściej to były zeszyty , ołówki , jakieś kredki , czasem rękawiczki lub skarpety zrobione na drutach i oczywiście coś słodkiego.
A jakieś świąteczne zwyczaje?
Wieczorem schodziliśmy się w jednym domu i śpiewaliśmy kolędy przy harmonii i organkach. O pólnocy wszyscy szli do kościoła na Pasterkę. Szło się na nogach , prawie sześć kilometrów po śniegu a pod nogami skrzypiał mróz. W Nowy Rok  chodziliśmy przebrani na stodroki i śpiewaliśmy kolędy , a ludzie dawali nam różne łakocie , kukiełki , a co bogatszy gospodarz nawet jakieś drobne pieniążki.
Jak się wtedy według Ciebie żyło?
Było ubogo i bardzo skromnie , ale ludzie byli inni , odwiedzali się , byli bardzo życzliwi I mieli dużo wiecej czasu dla innych.Było dużo weselej i żyło się lepiej.

Wywiad z  Babcią Justyny Stokłosy:
 




- Dzień dobry babciu! Czy masz chwilę czasu aby ze mną porozmawiać?

-  Witaj. Oczywiście że mam czas. To o czym będziemy rozmawiać?

-  Chciałam Cię zapytać czym lub w co bawiłaś się w dzieciństwie.

-  Hmm… ciekawe pytanie. I jak ja mam Ci odpowiedzieć?

-  No, wiesz babciu opowiedz mi o tym co robiliście w wolnym czasie?

-  Niestety ja będąc dzieckiem nie miałam tyle wolnego czasu co wy

 teraz. Przeważnie musiałam paść krowy i zajmować się młodszą siostrą.

-  A oprócz obowiązków domowych, mieliście jakieś zabawy?

-  Czasami bawiliśmy się w ciuciubabkę, robiliśmy babeczki z piasku i 

 bawiliśmy się w zgadywanki.

-  A na czym polegała ta zabawa w zgadywanki?

-  Z zawiązanymi oczyma trzeba było zgadnąć kto Cię dotknie w rękę.

-  A co robiliście zimą?

-  Zimą graliśmy w karty lub bawiliśmy się w chowanego to znaczy że

 jedna osoba była w pokoju a inni musieli się skryć.

-  Aha… Dziękuję Ci że poświęciłaś czas aby mi o tym opowiedzieć!

-  Nie ma za co! Mam nadzieję że to o czym teraz powiedziałam przyda

  Ci się. Gdybyś miała jeszcze jakieś pytania to zawsze możesz
 mnie zapytać. 
 Wywiad Amelki Mus ze swoją babcią:


Z czego robiliście swoje zabawki?                                                                           
   Robiliśmy piłki ze szmatek oraz lalki z trawy lub też ze szmatek. Moi bracia strugali kołyski z drewna ,a ja bujałam w nich lalki. Gdy bawiliśmy się w sklep, wagę składaliśmy z pudełek po paście, a następnie ważyliśmy na nich słoninę, jabłka i chleb. Pieniążki do kasy robiliśmy z papieru, chłopcy zaś by umilić czas, grali na fujarkach, które sami zrobili z młodej kory drzew.                                                        
  Jaka była twoja ulubiona zabawa?                                                           
 Najbardziej lubiłam się bawić w sklep. Ważenie i sprzedawanie produktów sprawiało mi wielką radość. Moją ulubioną zabawą jest też zabawa ,,zlota kula''. Jedna osoba dawała drugiej patyk, a następnie wszyscy szukali, która osoba ma patyk i śpiewali ''zgaduj zgadula gdzie złota kula''.                                         
 Gdzie najczęściej odbywały się wasze zabawy?   
 Miejscem naszych zabaw zimą był dom. Graliśmy wtedy w karty lub rysowaliśmy. Latem zaś zabawy odbywały sie na pastwisku i w polu. Przy pasieniu krów, gdy w pobliżu były wierzby, huśtaliśmy sie na ich gałęziach.                                                        
Czy miło wspominasz tamte czasy?                                                            
 Tak ,było bardzo wesoło i przyjemnie. Ludzie wprawdzie byli biedniejsi i nie było radia, telewizorów, komputerów, ale i tak było wesoło.   
                                                                                                    
Dziękuję za rozmowę i tak piękne opowiadanie historii swojego dzieciństwa.     

Wywiad Gabrysi Dziedzic z Marią Brzegową
 
Dzień dobry! Mam na imię Gabriela Dziedzic i chciałabym zapytać panią ,         
czy mogę przeprowadzić z panią wywiad na temat dawnych zabaw.         
Bardzo chętnie opowiem o dawnych zabawach , które były w czasie           
mojego dzieciństwa.       
Moje pierwsze pytanie jak się pani nazywa i gdzie mieszka.
 Nazywam się Maria Brzegowa , urodziłam się i mieszkam w Królówce.       
Jakie były zabawy w wolnych chwilach , gdy pani była w moim wieku ?
     
Za czasów mojego dzieciństwa nie było telewizji , komputerów.        
Dzieci w wolnych chwilach bawiły się na jednym podwórku.   
Bardzo często bawiliśmy się w ,,ciuciu babkę’’- związanie         
oczu chustą i kręcenie kilka razy w jedną stronę ,  ta       
osoba szukała dzieci i odgadywała ich imiona.      
Czy pani w moim wieku chodziła na dyskoteki?   

Kiedy byłam panienką nie było dyskotek , tylko organizowano           
potańcówki , na których grali na akordeonie.        
Jakie pani miała również obowiązki?  
                    
Często po szkole prowadziliśmy bydło na łąki , tam czytaliśmy
książki. Trzeba było w lesie nazbierać gałązki (chrust) na opał.           
Często spotykaliśmy się z sąsiadami , skubiąc pienie.       
Dzieci były inaczej wychowane , każde dziecko traktowano    
tak samo , ponieważ była bieda.         
Co pani sądzi o dzisiejszych zabawach.  
     
Dzisiejsze zabawy nie są prawdziwe , dzieci naśladują    
postacie z telewizji i komputera. Nie ma wspólnych        
spotkań , rozmów. Dzieci nie potrafią spędzać      
wolnego czasu bez komputera i telewizji.   
Na zakończenie naszej rozmowy chciałabym       
bardzo podziękować pani za miłą rozmowę.        
Bardzo miło się z panią rozmawiało.


Wywiad z babcia przeprowadziła Ola Kupiec


W jakie zabawy bawiłaś się ,gdy byłaś mała?
Gdy byłam mała ,bawiłam się w różne zabawy między innym w:
Do pana -zabawa ta polegała na tym ,że biegło się do wyznaczonego punktu ,
kto pierwszy go dotknie ten wygrywa.
Ciuciubabka –zawiązywało się jednej osobie oczy ,a następnie próbowało się po ciemku kogoś łapać.
Graliśmy też w piłkę ,gra polegała na tym ,że kopaliśmy piłkę lub nią rzucaliśmy.
Ile czasu spędzałaś na zabawie?
Na zabawę miałam ok. dwie godziny .
Rano szłam do szkoły a gdy wróciłam ,uczyłam się a potem ,chwilę się bawiłam się i szłam pomagałam rodzicom w polu.
Jak robiliście zabawki?
Najczęściej robiliśmy piłki ze słomy. Szyliśmy  koło z materiału i wypychaliśmy je słomą.
DZIĘKUJĘ ZA WYPOWIEDŹ.



Wywiad z babcią przeprowadził Michał Waś  .

Michał : Droga babciu w jakie zabawy najbardziej lubiłaś bawić się po szkole ?
Babcia : Najbardziej lubiłam bawić się w zaklepywanego , a zimą lubiłam grać w karty
Michał : Dlaczego najbardziej lubiłaś bawić się w tę zabawę ?
Babcia : Dlatego , bo bardzo lubiłam biegać a ta zabawa wymagała szybkiego biegania
Michał : Na czym polegała ta zabawa ?
Babcia : Ta zabawa polegała na tym że : jeden liczył do dwudziestu , a myśmy się chowali . Przegrywał ten , który schował się najsłabiej , a wygrywał ten kto się najlepiej schował i nie zobaczyła go ta osoba która liczyła .
Michał : Ile osób wymagała ta zabawa ?
Babcia : Do tej zabawy musiało być minimum trzy osoby .
Michał : Dziękuję za wywiad .


 

Wrażenia Babci z dawnych lat.
 Ja: Witam Babciu, chciałbym z tobą przeprowadzić wywiad na temat twojego dzieciństwa?

Babcia: Oczywiście wnusiu mogę ci opowiedzieć trochę o moim dzieciństwie.
Ja: Zmieniam się w słuch.
Babcia: Będąc małą dziewczynką, zawsze byłam bardzo grzeczna i lubiłam wycieczki, pamiętam nawet jak z moją mamą raz wybrałyśmy się w góry na biwak.
Wtedy po raz pierwszy złamałam nogę, nie mieliśmy wtedy apteczki i nie mogliśmy usztywnić mi nogi, więc mama zabrała mnie na plecy i zaniosła do punktu ratowniczego. Wtedy byłam małą, tłuściutką dziewczynką i mamie było bardzo ciężko, więc z złamaną kostką pozostałam na pewnej łące, a mama poszła wezwać pomoc na początku bardzo się bałam, ale przezwyciężyłam strach z miłości do mamy. Nadal bardzo ją kocham, więc tego zdarzenia nie zapomnę nigdy.
Ja: To była bardzo ciekawa historia, bardzo dziękuję za wywiad.
Babcia: Ja również wnusiu jestem bardzo zadowolona z tego wywiadu.