Wywiad z Marią Chrzan, babcią Natalii

-Cześć babciu , chciałabym Ci zdać kilka pytań .
-Słucham Cię Natalio .
-Tematem naszej rozmowy będą zabawy ,które pamiętają nasi dziadkowie z dzieciństwa .Czy mogłabyś coś mi o tym opowiedzieć?
-Słucham Cię Natalio .
-Tematem naszej rozmowy będą zabawy ,które pamiętają nasi dziadkowie z dzieciństwa .Czy mogłabyś coś mi o tym opowiedzieć?
- Bawiliśmy się w wiele zabaw . Między innymi :
- ,,w chowanego’’ ;
- ,,w głupiego Jasia’’ ;
- ,,ciepło - zimno’’ ;
- ,,ciuciu - babkę ‘’.
- ,,w chowanego’’ ;
- ,,w głupiego Jasia’’ ;
- ,,ciepło - zimno’’ ;
- ,,ciuciu - babkę ‘’.
- Czy mogłabyś opowiedzieć o paru z nich ?
- To była wesoła zabawa . Wiązaliśmy oczy jednej osobie , kręciliśmy ją dookoła , a pierwszy złapany był następną ,,ciuciu –babką’’ .
-Dziękuje za wywiad .
-Proszę bardzo .Było bardzo miło .
-Proszę bardzo .Było bardzo miło .
Wywiad z babcią Asi Bratek:
Babciu masz 87 lat , opowiedz mi jak było za czasów
twojej młodości , gdy byłaś w moim wieku?
We wsi w której mieszkałam była mała
szkoła , do której codziennie musieliśmy chodzić na nogach prawie trzy kilometry
w jedną stronę. Uczyliśmy się wszyscy razem w jednej klasie , a wszystkich
przedmiotów uczył jeden nauczyciel , mieliśmy jeden zeszyt do wszystkiego i
jeden ołówek , a na książki nie wszystkich było stać.
Dawniej to były zimy , nie to , co
teraz. Śniegi były takie , że tunele trzeba było kopać żeby z domu wyjść , a
jak były duże mrozy , to zamykano szkołę i siedzieliśmy w domu przy piecu. Zimą
rodzice czasami na zmianę wozili nas do szkoły saniami , zaprzęgniętymi w konie.
Co robiliście po szkole?
Latem musieliśmy pomagać rodzicom w
polu , bo wszystko robiło się ręcznie , pasaliśmy krowy , pilnowaliśmy
młodszego rodzeństwa , każdy miał jakieś obowiązki. Zimą siadaliśmy przy piecu
i słuchaliśmy , jak dziadek opowiadał o swoich czasach i o wojnie. Czasem mama
pozwalała mi prządz wełnę.
Jak spędzaliście święta Bożego Narodzenia?
Święta Bożego Narodzenia to był ,
dla nas dzieci , najweselszy czas. Sami
robiliśmy ozdoby na drzewko z orzechów , jabłek , i ciastek. Tata przynosił z
lasu choinkę i wszyscy ją stroiliśmy. Mama z babcią gotowały potrawy na kolację
wigilijną. Było bardzo skromnie , ale wszystko o wiele lepiej smakowało niż
teraz.
Czy przychodził do was Mikołaj?
Nikt go nie widział , ale zawsze pod
poduszką były jakieś prezenty. Najczęściej to były zeszyty , ołówki , jakieś
kredki , czasem rękawiczki lub skarpety zrobione na drutach i oczywiście coś
słodkiego.
A jakieś świąteczne zwyczaje?
Wieczorem schodziliśmy się w jednym
domu i śpiewaliśmy kolędy przy harmonii i organkach. O pólnocy wszyscy szli do
kościoła na Pasterkę. Szło się na nogach , prawie sześć kilometrów po śniegu a
pod nogami skrzypiał mróz. W Nowy Rok chodziliśmy
przebrani na stodroki i śpiewaliśmy kolędy , a ludzie dawali nam różne łakocie
, kukiełki , a co bogatszy gospodarz nawet jakieś drobne pieniążki.
Jak się wtedy według Ciebie żyło?
Było ubogo i bardzo skromnie , ale
ludzie byli inni , odwiedzali się , byli bardzo życzliwi I mieli dużo wiecej
czasu dla innych.Było dużo weselej i żyło się lepiej.
Wywiad z Babcią Justyny Stokłosy:
Wywiad z Babcią Justyny Stokłosy:

- Dzień
dobry babciu! Czy masz chwilę czasu aby ze mną porozmawiać?
- Witaj.
Oczywiście że mam czas. To o czym będziemy rozmawiać?
- Chciałam
Cię zapytać czym lub w co bawiłaś się w dzieciństwie.
- Hmm… ciekawe
pytanie. I jak ja mam Ci odpowiedzieć?
- No,
wiesz babciu opowiedz mi o tym co robiliście w wolnym czasie?
- Niestety
ja będąc dzieckiem nie miałam tyle wolnego czasu co wy
teraz.
Przeważnie musiałam paść krowy i zajmować się młodszą siostrą.
- A oprócz
obowiązków domowych, mieliście jakieś zabawy?
- Czasami
bawiliśmy się w ciuciubabkę, robiliśmy babeczki z piasku i
bawiliśmy
się w zgadywanki.
- A na
czym polegała ta zabawa w zgadywanki?
- Z
zawiązanymi oczyma trzeba było zgadnąć kto Cię dotknie w rękę.
- A co
robiliście zimą?
- Zimą
graliśmy w karty lub bawiliśmy się w chowanego to znaczy że
jedna
osoba była w pokoju a inni musieli się skryć.
- Aha…
Dziękuję Ci że poświęciłaś czas aby mi o tym opowiedzieć!
- Nie ma
za co! Mam nadzieję że to o czym teraz powiedziałam przyda
Ci się.
Gdybyś miała jeszcze jakieś pytania to zawsze możesz
mnie
zapytać.
Wywiad Amelki Mus ze swoją babcią:
Dziękuję za rozmowę i tak piękne opowiadanie historii
swojego dzieciństwa.
Z czego robiliście swoje zabawki?
Robiliśmy piłki
ze szmatek oraz lalki z trawy lub też ze szmatek. Moi bracia
strugali kołyski z drewna ,a ja bujałam w nich lalki. Gdy bawiliśmy się w
sklep, wagę składaliśmy z pudełek po paście, a następnie ważyliśmy na nich słoninę,
jabłka i chleb. Pieniążki do kasy robiliśmy z papieru, chłopcy zaś by umilić
czas, grali na fujarkach, które sami zrobili z młodej kory drzew.
Jaka była
twoja ulubiona zabawa?
Najbardziej lubiłam się bawić w sklep. Ważenie i
sprzedawanie produktów sprawiało mi wielką radość. Moją ulubioną zabawą jest też zabawa
,,zlota kula''. Jedna osoba dawała drugiej patyk, a następnie
wszyscy szukali, która osoba ma patyk i śpiewali ''zgaduj zgadula gdzie złota
kula''.
Gdzie najczęściej
odbywały się wasze zabawy?
Miejscem
naszych zabaw zimą był dom. Graliśmy wtedy w karty lub rysowaliśmy. Latem zaś
zabawy odbywały sie na pastwisku i w polu. Przy pasieniu krów, gdy w pobliżu
były wierzby, huśtaliśmy sie na ich gałęziach.
Czy miło wspominasz tamte czasy?
Tak ,było bardzo wesoło i przyjemnie. Ludzie
wprawdzie byli biedniejsi i nie było radia, telewizorów, komputerów, ale i tak
było wesoło.
Wywiad Gabrysi Dziedzic z Marią Brzegową
Dzień dobry! Mam na imię Gabriela
Dziedzic i chciałabym zapytać panią ,
czy mogę przeprowadzić z panią wywiad
na temat dawnych zabaw.
Bardzo
chętnie opowiem o dawnych zabawach , które były w czasie
mojego
dzieciństwa.
Moje pierwsze pytanie jak się pani
nazywa i gdzie mieszka.
Nazywam się
Maria Brzegowa , urodziłam się i mieszkam w Królówce.
Jakie były zabawy w wolnych chwilach
, gdy pani była w moim wieku ?
Za czasów
mojego dzieciństwa nie było telewizji , komputerów.
Dzieci w wolnych
chwilach bawiły się na jednym podwórku.
Bardzo często
bawiliśmy się w ,,ciuciu babkę’’- związanie
oczu chustą
i kręcenie kilka razy w jedną stronę , ta
osoba
szukała dzieci i odgadywała ich imiona.
Czy pani w moim wieku chodziła na
dyskoteki?
Kiedy byłam
panienką nie było dyskotek , tylko organizowano
potańcówki ,
na których grali na akordeonie.
Jakie pani miała również obowiązki?
Często po
szkole prowadziliśmy bydło na łąki , tam czytaliśmy
książki.
Trzeba było w lesie nazbierać gałązki (chrust) na opał.
Często
spotykaliśmy się z sąsiadami , skubiąc pienie.
Dzieci były
inaczej wychowane , każde dziecko traktowano
tak samo ,
ponieważ była bieda.
Co pani sądzi o dzisiejszych
zabawach.
Dzisiejsze
zabawy nie są prawdziwe , dzieci naśladują
postacie z
telewizji i komputera. Nie ma wspólnych
spotkań ,
rozmów. Dzieci nie potrafią spędzać
wolnego
czasu bez komputera i telewizji.
Na zakończenie naszej rozmowy
chciałabym
bardzo podziękować pani za miłą
rozmowę.
Bardzo miło
się z panią rozmawiało.
Wywiad z babcia przeprowadziła Ola Kupiec
Wywiad z babcia przeprowadziła Ola Kupiec
W jakie zabawy bawiłaś się ,gdy byłaś mała?
Gdy byłam mała ,bawiłam się w różne zabawy między innym w:
Do pana -zabawa ta polegała na tym ,że biegło się do
wyznaczonego punktu ,
kto pierwszy go dotknie ten wygrywa.
Ciuciubabka –zawiązywało się jednej osobie oczy ,a następnie
próbowało się po ciemku kogoś łapać.
Graliśmy też w piłkę ,gra polegała na tym ,że kopaliśmy piłkę
lub nią rzucaliśmy.
Ile czasu spędzałaś na zabawie?
Na zabawę miałam ok. dwie
godziny .
Rano szłam do szkoły a gdy
wróciłam ,uczyłam się a potem ,chwilę się bawiłam się i szłam pomagałam rodzicom w polu.
Jak robiliście zabawki?
Najczęściej robiliśmy piłki
ze słomy. Szyliśmy koło z materiału i
wypychaliśmy je słomą.
DZIĘKUJĘ ZA WYPOWIEDŹ.
Wywiad z babcią przeprowadził Michał Waś .
Michał : Droga babciu w jakie zabawy najbardziej lubiłaś
bawić się po szkole ?
Babcia : Najbardziej lubiłam bawić się w zaklepywanego , a
zimą lubiłam grać w karty
Michał : Dlaczego najbardziej lubiłaś bawić się w tę zabawę ?
Babcia : Dlatego , bo bardzo lubiłam biegać a ta zabawa
wymagała szybkiego biegania
Michał : Na czym polegała ta zabawa ?
Babcia : Ta zabawa polegała na tym że : jeden liczył do
dwudziestu , a myśmy się chowali . Przegrywał ten , który schował się
najsłabiej , a wygrywał ten kto się najlepiej schował i nie zobaczyła go ta
osoba która liczyła .
Michał : Ile osób wymagała ta zabawa ?
Babcia : Do tej zabawy musiało być minimum trzy osoby .
Wrażenia Babci z dawnych lat.
Ja: Witam Babciu, chciałbym z tobą przeprowadzić
wywiad na temat twojego dzieciństwa?
Babcia: Oczywiście wnusiu mogę ci opowiedzieć
trochę o moim dzieciństwie.
Ja: Zmieniam się w słuch.
Babcia: Będąc małą dziewczynką, zawsze byłam
bardzo grzeczna i lubiłam wycieczki, pamiętam nawet jak z moją mamą raz
wybrałyśmy się w góry na biwak.
Wtedy po raz pierwszy złamałam nogę, nie
mieliśmy wtedy apteczki i nie mogliśmy usztywnić mi nogi, więc mama zabrała
mnie na plecy i zaniosła do punktu ratowniczego. Wtedy byłam małą, tłuściutką
dziewczynką i mamie było bardzo ciężko, więc z złamaną kostką pozostałam na
pewnej łące, a mama poszła wezwać pomoc na początku bardzo się bałam, ale
przezwyciężyłam strach z miłości do mamy. Nadal bardzo ją kocham, więc tego
zdarzenia nie zapomnę nigdy.
Ja: To była bardzo ciekawa historia, bardzo
dziękuję za wywiad.
Babcia: Ja również wnusiu jestem bardzo zadowolona z tego wywiadu.